Jakby to było mało problemów to jeszcze kończą się szlugi...
Wszystko się kiedyś kończy - życie się kończy, papier się kończy i szlugi się kończą...
Nie mam dziś humoru. Jutro będzie coś weselszego.
Tymczasem polecam:
Książka: "Piknik na skraju drogi" - Arkadij i Borys Strugaccy
Mnie polecił ją Bazyl w ramach naszej komiksowej współpracy. Jeżeli lubicie cynizm i bezwzględność głównego bohatera, to jest to książka dla was. Bardzo mi się spodobała.
Komiks: "Hellboy: Wisielec" - Mike Mignola
O tak, to to, przede wszystkim.
Muzyka: Unkle - "Burn my shadow"
Pozdrawiam koleżankę :)
To by było na tyle. Do jutra! Zapraszam do komentowania bloga.
Mnie sie nie koncza na szczescie, jeszcze prawie caly karton w szafce, uff...
OdpowiedzUsuńmiodowozlote
arrrrr!
OdpowiedzUsuńJA MAM KURWA DEFICYT.
OdpowiedzUsuńjest
mi
z
tym
...............................
zajebiscie smutno.
Burn my shadow :). Pozdrawiam kolegę.
OdpowiedzUsuńOch.. jak ja tego nie znoszę. A największa tragedia jest, kiedy ostatni szlug się złamie! A tak btw też palę LMy ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.