niedziela, 26 września 2010

Raison d'etre.

Jakby to było mało problemów to jeszcze kończą się szlugi...
Wszystko się kiedyś kończy - życie się kończy, papier się kończy i szlugi się kończą...
Nie mam dziś humoru. Jutro będzie coś weselszego.

Tymczasem polecam:

Książka: "Piknik na skraju drogi" - Arkadij i Borys Strugaccy
     Mnie polecił ją Bazyl w ramach naszej komiksowej współpracy. Jeżeli lubicie cynizm i bezwzględność głównego bohatera, to jest to książka dla was. Bardzo mi się spodobała.

Komiks: "Hellboy: Wisielec" - Mike Mignola
    O tak, to to, przede wszystkim.

Muzyka: Unkle - "Burn my shadow"
     Pozdrawiam koleżankę :)


To by było na tyle. Do jutra! Zapraszam do komentowania bloga.

5 komentarzy:

  1. Mnie sie nie koncza na szczescie, jeszcze prawie caly karton w szafce, uff...

    miodowozlote

    OdpowiedzUsuń
  2. JA MAM KURWA DEFICYT.
    jest
    mi
    z
    tym
    ...............................
    zajebiscie smutno.

    OdpowiedzUsuń
  3. Burn my shadow :). Pozdrawiam kolegę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Och.. jak ja tego nie znoszę. A największa tragedia jest, kiedy ostatni szlug się złamie! A tak btw też palę LMy ;)
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Podpisz się: ->Komentarz jako: ->Nazwa/Adres URL